poniedziałek, 19 września 2016

Deszczowy minialbum

Dzień dobry! Dzisiejszy album doskonale wpisuje się w pogodę za oknem.
Opowiada cała historię, która zdarzyła się dawno temu.




Rzecz dotyczy pewnego spaceru, tuż po deszczu, gdy cała nasza trójka 
- ja i dwoje najukochańszych dzieciaków - ubrana w kolorowe peleryny
(bez parasola!) udała się w poszukiwaniu największych kałuż.
Deszcz jeszcze delikatnie kropił z nieba, a humory dopisywały, 
stąd też mnóstwo kolorów w albumie.






  
Jako bazy użyłam albumu z granatową okładką.
Jest skonstruowany tak, żeby pomieścić duuużo dodatków.
Małe albumy są tym, co lubię najbardziej.


Do pracy wykorzystałam także stemple!
Czy wiecie, że w sklepie pojawił się właśnie cudowny KIT
z fantastycznymi stemplami?

Pozdrawiam ciepło!

4 komentarze: